Uspokajająca moc kolorów

Urządzając dom czy mieszanie, zwracamy uwagę na wiele elementów. Na rozkład pomieszczeń, na ich przeznaczenie, wielkość, wysokość. Bierzemy też pod uwagę dostęp do światła, umiejscowienie okien i drzwi, wyjście na balkon czy taras, jeśli oczywiście istnieje. Warto też jednak zwrócić uwagę na czynnik jeszcze jeden, a mianowicie: na kolory. Barw w naszym domu czy mieszkaniu jest wiele. Ściany, okna, drzwi, firany, zasłony, rolety, żaluzje, markizy, meble, sprzęty gospodarstwa domowego, sprzęty RTV, dywany, podłogi, dodatki, gadżety – wszystko to ma przecież jakiś kolor. My natomiast odbieramy barwy w sposób dość specyficzny. Jedne działają na nas lepiej, drugie gorzej. Żółty kojarzy się z radością, spokojem, zielony to nadzieja, czerwony przywodzi na myśl energię, niebieski – niebo, ale też chłód. Ile barw, tyle też ich znaczeń i przekazów. Może warto poznać je, zanim chociażby pomalujemy ściany. Jeżeli bowiem nasza sypialnia będzie zarzucona wprost czerwienią, raczej tam nie odpoczniemy. Zimna, sterylna biel w salonie też nie będzie się dobrze kojarzyć ani nam, ani naszym gościom. Rażąco pomarańczowe ściany w kuchni również nie są trafnym pomysłem. Ale za to ciepłe beże w salonie? Dlaczego nie. Piaskowy kolor ścian w sypialni? Również może być. Miętowa zieleń w pokoju wypoczynkowym? Jak najbardziej.